— Ty leniuchu!
— Ale z ciebie bałaganiarz!
— Straszna z ciebie złośnica i maruda!
— Musisz tak wszystko przeżywać?
— Potrafisz się tylko poddawać i płakać!
— Zostaw to, bo znowu wylejesz! Lepiej już nie pomagaj…
— Myślisz tylko o sobie!
— Nie mogę na ciebie liczyć!
— Nic z ciebie nie będzie!
— Jesteś okropny!
Jak często zdarza się nam — rodzicom, wychowawcom, opiekunom — wypowiadać te i podobne stwierdzenia? Jak wcześniej zaczynamy programować dzieci na określone zachowania i wpisywać je we wzorce? I to negatywne, które nie są pożądane. Robimy to nieświadomie, ponieważ cel powyższych wypowiedzi jest zupełnie inny. Mają one przede wszystkim uświadomić dziecku, co robi nie tak i jak ma poprawić swoje zachowanie. Niestety tak się nie dzieje… Mały człowiek bardzo szybko utożsamia się z przypisywaną mu po raz kolejny wadą, łatką. Za każdym razem, gdy powtarzamy pewne zwroty i wyrażenia, docieramy do podświadomości naszych dzieci i programujemy je, chociaż nie mamy takiego zamiaru. Istnieją wyjścia z tego błędnego koła, jakim jest wpisywanie dziecka w role.
Zachowanie, postawa czy napiętnowanie — oczekiwania wobec dziecka
Na początek należy określić, co chcemy osiągnąć. A potem znaleźć najlepszą metodę (o których poniżej).
Zastanówmy się, czy sformułowania bałaganiarzu, leniuchu, złośnico odnoszą się do zachowań dziecka? Czy pokazują mu, czego naprawdę od niego oczekujemy? Czy też bliżej im do etykietek, które odnoszą się do osoby dziecka?
Są to zdecydowanie oceny w znikomym stopniu określające zachowanie, a zdecydowanie przyklejające łatkę. To właśnie wpisywanie dziecka w role. Podajemy w ten sposób informacje o dziecku, odzwierciedlając jego obraz, jaki mamy w sobie. I to obraz raniący jego uczucia i stygmatyzujący. Dlaczego?
Rodzice są dla dzieci najważniejszymi dorosłymi — to od nich maluchy uczą się, jakimi prawami rządzi się świat. Są dla dziecka nauczycielami, towarzyszami, opiekunami. Na bazie tego, co rodzice myślą, mówią, przekazują dziecku w bezpośrednim kontakcie z nim, maluch buduje obraz samego siebie i poczucie własnej wartości — zaczyna w określony sposób myśleć o sobie, wyobrażać sobie siebie. Usłyszane etykietki na swój temat stają się podstawą do myślenia o sobie samym. Jeśli dochodzą do tego sformułowania typu: „ty nigdy”, „ty zawsze”, to dziecku bardzo trudno jest wyjść z roli, jaka została mu przypisana, a co za tym idzie, zaczyna zachowywać się w sposób zgodny z przypisaną mu etykietką.
Aneta Kwaśny, psycholog
Biorąc pod uwagę powyższe, niezwykle istotne jest, aby skupiać się na tym, co pozytywnego zaobserwowaliśmy u dziecka, a nie wyłącznie na tym, co nam przeszkadza. Taka postawa zdecydowanie motywuje malucha do dalszych wysiłków w dobrym kierunku. Dlatego należy wystrzegać się oceniania osoby na rzecz nazywania zachowań i niepożądanych postaw.
Efekty oceniania wpisującego w role
Powtarzanie dziecku uwag zawierających ocenę jego osoby, a nie zachowania, wykorzystujących warunki i stałość danej postawy, sprawia, że dorastający człowiek czuje się nierozumiany, niesprawiedliwie oceniany, a przede wszystkim na wstępie odrzucony. Bardzo łatwo przyjmuje przez to postawy, jakie mu zarzucamy. Wpisywanie dziecka w role przebiega bez trudu i automatycznie.
- Dziecko określane jako nieznośne będzie się starało za wszelką cenę odzyskać miłość i uwagę rodzica, stając się bardziej natarczywe czy dokuczliwe. Przez co problem się nasili.
- Dziecko z etykietką niezdary za każdym razem w strachu będzie wykonywać proste polecenia, projektując sobie ich niepowodzenie. Tym samym doprowadzi do niego — przecież i tak wiecznie coś wylewa, rozsypuje i przewraca się.
- Bałaganiarz, któremu nieustannie wytyka się jego nieuporządkowanie, a pomija się przejawy zachowania, które by mogły temu przeczyć, utwierdza się w przekonaniu, że nie warto podejmować wysiłków, bo są one niezauważane i niedoceniane.
- Mniej zdolny uczeń, który poświęca więcej czasu na opanowanie materiału z danego przedmiotu, straci zapał do nauki, jeśli po raz kolejny usłyszy, że jest słaby i niczego nie osiągnie. A do tego nie przyniósł 5, a jedynie 3. Nie będzie też prosić o pomoc, jeśli spotka się z oceną, że niczego nie potrafi zrozumieć i nie radzi sobie z prostymi rzeczami.
W naszej kulturze, w społeczeństwie, a także pod wpływem przeładowanego życia, naturalnym się staje, że trudniej dostrzegać pozytywy u wiecznie żywych i zmieniających się dzieci. A przecież do pewnego momentu z łatwością przychodziło wzmacnianie i docenianie nowych osiągnięć malucha. Pierwsze słowo, pierwszy krok, pierwszy rysunek powodowały radość i wyzwalały falę zachwytów u całej rodziny. Należy pamiętać, że dziecko zawsze z chęcią podejmuje nowe wyzwania i powtarza zachowania, które wywołują widoczną aprobatę. A jednak im jest starsze, tym rzadziej doceniamy jego codzienne, drobne przejawy dobrego zachowania i rozwoju. Traktujemy to jako wymaganą normę, a nie osiągnięcie rozwojowe dziecka. Często za dużo wymagamy od niego lub zbyt dorośle je oceniamy.
Jak nie wpisywać dziecka w negatywne role?
To, na czym należało by się skupić, kształtując właściwe relacje i umacniając pozytywne wzorce, to dostrzeganie pozytywnych zachowań dziecka. Może nie warto egzaltować się, ale na pewno trzeba docenić, że maluch bawi się spokojnie, czeka cierpliwie na posiłek, odstawił misia lub książeczkę na półkę, czy pyta nas o pozwolenie w jakiejś kwestii. Zwracanie uwagi wyłącznie w problemowych sytuacjach szybko uczy naszą pociechę, że w ten sposób zyskuje uwagę rodzica, podczas gdy spokojna zabawa, dobre maniery czy właściwe zachowanie nie są warte zachodu.
Wychowanie to jakby przesiewanie piasku by znaleźć grudkę złota. Na 99% piasku grudka trafia się w 1%. Trzeba pominąć te 99%, by zdobyć fortunę.
Warto skorzystać z kilku sprawdzonych i polecanych przez psychologów sposobów pomagających dziecku w budowaniu pozytywnego obrazu siebie samego i uwalnianiu go od granych ról. Są sposoby na nie wpisywanie dziecka w role.
Praktyczne wspieranie pozytywnego zachowania dziecka
- Wykorzystaj okazję, by pokazać dziecku, że nie jest taki, za jakiego zaczął się uważać — do bałaganiarza możesz powiedzieć: Widzę, że schowałeś klocki; do leniucha — Świetnie posprzątałeś swoje ubranka, to duży wysiłek.
- Stwórz okazję, w której dziecko będzie mogło spojrzeć na siebie inaczej, przychylniej — do niechętnie pomagającego powiedz: Potrzebuję twoich małych rączek, aby wyrwać chwasty lub Moje dłonie są za duże by zawiązać ten supeł, twoje paluszki świetnie by mi pomogły albo Z twoją zwinnością bez trudu to sięgniesz, ja nie dam rady się tak schylić/nie zmieszczę się tam.
- Pozwól „podsłuchiwać” dziecku, kiedy mówisz o nim pozytywnie. Warto przyjąć zasadę, że do innych w obecności dziecka (nawet będącego w drugim pokoju) zawsze mówimy dobrze, np. Jaś pięknie pościelił dziś łóżko i nie musiałam go o to prosić. Ania sprzątnęła dziś swój kącik do gotowania, tak bardzo mi tym pomogła, świetna z niej pomocnica.
- Zademonstruj zachowanie godne naśladowania — do „krzykacza” powiedz: Złości mnie, kiedy tak krzyczysz, też mam ochotę to zrobić, idę do pokoju, aby się uspokoić.
- Skorzystaj ze sprawdzonych sposobów wpajających właściwe wzorce zachowania z wykorzystaniem nauki przez zabawę. Mogą to być zabawy integrujące, uczące kontrolowania swoich emocji, panowania nad sobą czy radzenia sobie z agresją.
- W szczególnych momentach bądź dla dziecka skarbnicą wiedzy, odwołuj się do jego wcześniejszych doświadczeń — do samoluba powiedz: Pamiętasz, jak wczoraj podzieliłaś się z Kasią cukierkami, było wam wtedy bardzo miło.
- Kiedy dziecko postępuje według starych nawyków, wyraź swoje uczucia lub oczekiwania — do zapominalskiego możesz powiedzieć: Denerwuję się, kiedy nie przynosisz mi rzeczy, o które prosiłam przed 5 minutami, ponieważ potrzebuję ich teraz.
Efekty oceniania wspierającego dobre postawy
Zmiana postawy oceniania oraz ogólnie naszego myślenia o dziecku pomaga mu wyjść z negatywnej roli i zmienić własne nastawienie do siebie. Dziecko potrzebuje jednak czasu, aby uwierzyć na nowo w siebie. Niezwykle pomocny na tej drodze jest rodzic — pierwszy autorytet i najważniejsza osoba w życiu. Nie oczekujmy jednak, że jednorazowe zastosowanie powyższych sposobów przyniesie spektakularne efekty. Wpisywanie dziecka w role trudno wykrzewić z własnych wypowiedzi.
Na zmianę potrzeba czasu i naszej konsekwencji w postępowaniu. Na początek zmieńmy swoje nastawienie — spróbujmy pomyśleć, że nie ma samolubnego dziecka — jest takie, które jeszcze nie poznało radości z dzielenia się. Nie ma dziecka niezdary — jest takie, któremu trzeba pokazać, jak może rozwijać swoją sprawność i ile może mieć z tego przyjemności. Z kolei leniuch — to dziecko, któremu po prostu brak motywacji, bardzo potrzebujące osoby, która uwierzy, że potrafi ono ciężko pracować, gdy mu na tym zależy.
Aneta Kwaśny, psycholog
Wiele w prosty i obrazowy sposób na ten temat mówi kampania „Orzeł czy nielot” przeprowadzona przez Fundację Rodzice Przyszłości.
Polecamy artykuł na temat rozsądnego i budującego chwalenia.
Literatura
Kwaśny Aneta, Ty leniuchu! – czyli o wpisywaniu i uwalnianiu dziecka od grania ról, portal Dajemy Dzieciom Siłę, 24/05/2016, http://www.dobryrodzic.fdn.pl/.
Faber Adele, Mazlish Elaine, Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały. Jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły, Media Rodzina, 2001.
Sunderland Margot, Mądrzy rodzice, Świat Książki, 2012.
Zajic Anna, Jak uwolnić dziecko od narzuconych mu ról?, Świerszczyk. Magazyn dla rodziców, http://www.swierszczyk.pl.