Z badań nad tym jak dzieci uczą się liczyć (wyniki badań podaje E. Gruszczyk-Kolczyńska) wynika, że dzieci najpierw przyswajają sobie prawidłowości, których należy przestrzegać przy liczeniu. Jednocześnie, ale stopniowo, uczą się liczebników. Dlatego nie jest tu ważne sprawne odliczanie, lecz to, czy dziecko wie, jak się liczy i czy potrafi przestrzegać określonych reguł.
Nim dziecko policzy przedmioty, musi je wyodrębnić z otoczenia. Może to być gest ręki, spojrzenie albo słowne określenie tego, co ma być liczone. Najlepiej, jeżeli na przykład dorosły powie: To są jabłka, spojrzy na nie i wskaże ruchem ręki.
Istotne znaczenie ma szacowanie
Dorosły pyta: Jak myślisz, ile ich jest? Jest to dobry sposób ukierunkowania dziecięcego myślenia na liczenie. Jeżeli dziecko odpowie: Dużo lub Mało, dorosły dopomina się o precyzję szacowania: Dokładniej. Określ liczbą. To wystarczy, aby dziecko powiedziało na przykład: Osiem. Może podać dowolny liczebnik, bo nie ma to większego znaczenia: ważne, żeby szacując wymieniło liczebnik. Jeżeli dziecko szacując powie: Pięć, przedmiotów jest znacznie więcej, należy to po prostu zaakceptować.
Po szacowaniu czas na liczenie
Dorosły zachęca dziecko: Policz i stara się obdarzać je uwagą. Nie wolno przerywać dziecku, poprawiać go, pouczać itd. Każde dziecko stara się liczyć możliwie najlepiej. Nie jest jego winą, że jeszcze nie opanowało tej złożonej czynności tak perfekcyjnie, jak tego oczekuje dorosły. W miarę rozwoju dziecka i ćwiczeń w liczeniu, będzie lepiej.